Ostatnio u Mamita sporo się dzieje i przez to troszkę zaniedbuję mojego bloga... :|
Generalnie można powiedzieć, że jestem w fazie "czekam". Czekam na każdy nadchodzący weekend ;-), czekam na wszelakie wieści z Polski i ze świata ;-) czekam z podjęciem wielu kluczowych decyzji. Czekanie generalnie już powoli zaczyna mnie dobijać i wprowadzać w stan lekkiego zniecierpliwienia, rozdrażnienia i marazmu...! No, ale mam nadzieję, że już wkrótce wszystko się wyjaśni, i że wszystko ułoży się po mojej myśli.
W między czasie jednak, coby to czekanie mnie nie zabiło całkowicie, ucze się gotować. Tzn nie to, że mnie jakoś specjalnie wzięło, ale postanowiłam zdrowo się odżywiać. Rezulataty widać poniżej:
spalony garnek
W tym roku też, po raz pierwszy zresztą, uczestniczyłam w Hlloweeeeeeen...! "Martwica mózgu" na VHS w Klubie Filmowym wygrywa ;-) Po tym filmie faktycznie mozna mieć dziurę w głowie i świadomości ;-) Ale zabawy i śmiechu z przebraniami było mega ;-)
Zdezelowana talia kart, Murzyn, Superman
Kolejny w tym roku koncert Comy. Nie rozumiem jednak przerwy, w czasie której występował przedstawiciel disco polo... :|
Rogucki na scenie ;-)
No i ciesząc się odzyskanym Maleństwem staram się robić dużo zdjęć. Niestety technika jeszcze jest bardzo marna i dopiero się uczę - zapominam wyostrzyć czy zmienić przesłony eh...
Widok na molo w Sopocie
Staruszek na molo...
Sopot
a to ja ;-) ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz