piątek, 29 października 2010

mamit w wielkim miescie cz II

piatek blady swit (ok 9 15)... musze jeszcze zajechac do pobliskiego centrum handlowego aby zahaczyc o bankomat... dobra, jeszcze tylko teraz koniecznie na stacje benzynowa - nauczona doswiadczeniem (!) a kontrolka miga juz tydzien. nie wiedziec czemu teraz mam mala schize na tym punkcie hehehhehe :)

podjezdzam na stacje, odkrecem kurek od baku i nagle slysze "ma pani moze gasnice?!!!!" po tym jak szukalam (bez sukcesu (!) trojkata w czasie przygody z brakiem benzyny, wiem ze mam i nawet wiem gdzie). niespieszne podchodze od strony pasazera do mojego cudnego autka i wyjmuje spod siedzenia gasnice. i wtedy zauwazylam powod dla ktorego ktos mnie o te gasnice prosil!! kolesiowi juz plomieniami palilo sie pod maska (maska byla podniesiona)!!!! podbieglam szybko i mu ja podalam!! a kolo do mnie "jak sie ja uzywa?!?!?!?!?!?!!!!" odpowiedzialam jedynie co wiedzialam "nie wiem!". odoeszlam pare krokow dalej. zreszta co za typ - to ja mam mu mowic jak sie gasnice obslugujue?!??! ghociaz na przyszlosc powinnam wiedziec... nigdy nie wiadomo... szczegolnie z moim szczesciem ostatnim :) ale jakos poradzil sobie i po chwili caly przod jego samochodu pokryty byl biala piana. nie wiem czy to podzialao bo w miedzy czasie jeden z pracownikow stacji podbiegl z wilka gasnica na kolkach. ale ja nie czekalam na rozwoj wypadkow. wsiadlam w samochod i odjechalam czym predzej. zrobilam dobry uczynek dajac gasnice. nic tam po mnie.

Po pracy udalo mi sie dojechac na oparach na stacje (inna) i zatankowac :)



niedziela, 17 października 2010

Projekt 30

Juz kilka lat temu pomyslalam sobie, ze super bedzie jak do 30-stki odwiedze 30 roznych krajow swiata. O dziwo, jeszcze tych kilka lat temu bylo to niebagatelne postanowienie. Dzis, przy obecnej globalnej komunikacji i promocyjnych cenach biletow :) jestem blizsza osiagniecia celu niz kiedykolwiek wczesniej :) Do 30 urodzin zostalo mi dokladnie 936 dni (czyli ok 2.5 roku) a brakuje mi juz tylko 6 krajow.

Jak dotad bylam (przez dluzszy moment lub zaledwie chwile krociotka) :
  1. Hiszpania (moge wracac do niej zawsze kiedy sie da!)
  2. Wlochy (piekne ale sie nie zakochalam)
  3. Watykan (w TV wyglada na znacznie wiekszy)
  4. San Marino (pagorek)
  5. Francja (nie ocenia sie kraju po stolicy, ale Paryz jest fenomenalny!)
  6. Niemcy (maja zaskakujaco dobra jedzenie)
  7. Austria (hmm... Wieden nie wywolal motylow w brzuchu)
  8. Czechy (absolutnie cudowne!!!)
  9. Slowacja (troche z Polski troche z Czech, musze blizej sie przyjzec. Moze na narty?)
  10. Wegry (barbazynski jezyk, Budapeszt cudny)
  11. Bulgaria (prowincja ZSSR jak dla mnie ale Morze Czerne naprawde jest czarne :) )
  12. Rumunia (...)
  13. Finlandia (swiat muminkow rzadzi!)
  14. Norwegia (dla mnie totalnie extremalne doswiadczenie w wielu aspektach zycia... )
  15. Dania (zeuropeizowana Skandynawia lub kompromis miedzy Skandynawia a Europa)
  16. UK (tylko w Londynie czulam sie naprawde dobrze)
  17. Irlandia (co tu duzo gadac - najzwyczajniej w swiecie mam slabosc do irlandzkiego akcentu)
  18. Emiraty (jeden z najcudniejszych lat w moim zyciu)
  19. Oman (biwakowanie na pustyni, ganianie krabow po plazy, peknieta opona w sreodku niczego przy 40 stopniach, zero turystow. pieknie bylo :) )
  20. Turcja (Sokrates i podroze, podroze, podroze...)
  21. Jordania (spelnienie dzieciecych marzen.. ogladajac Indiana Jonesa nigdy nie sadzilam, ze zobacze Petre na wlasne oczy!)
  22. Izrael (miejsce inne niz cokolwiek co do tej pory widzialam)
  23. Egipt (przereklamowany i brudny)
  24. Maroko (wszedobylki cudowny odcien niebieskiego koloru)
W najblizszym czasie Szwecja i Wenezuela (!!) :)

A potem Mont Blanc i Katar :)