Juz kilka lat temu pomyslalam sobie, ze super bedzie jak do 30-stki odwiedze 30 roznych krajow swiata. O dziwo, jeszcze tych kilka lat temu bylo to niebagatelne postanowienie. Dzis, przy obecnej globalnej komunikacji i promocyjnych cenach biletow :) jestem blizsza osiagniecia celu niz kiedykolwiek wczesniej :) Do 30 urodzin zostalo mi dokladnie 936 dni (czyli ok 2.5 roku) a brakuje mi juz tylko 6 krajow.
Jak dotad bylam (przez dluzszy moment lub zaledwie chwile krociotka) :
- Hiszpania (moge wracac do niej zawsze kiedy sie da!)
- Wlochy (piekne ale sie nie zakochalam)
- Watykan (w TV wyglada na znacznie wiekszy)
- San Marino (pagorek)
- Francja (nie ocenia sie kraju po stolicy, ale Paryz jest fenomenalny!)
- Niemcy (maja zaskakujaco dobra jedzenie)
- Austria (hmm... Wieden nie wywolal motylow w brzuchu)
- Czechy (absolutnie cudowne!!!)
- Slowacja (troche z Polski troche z Czech, musze blizej sie przyjzec. Moze na narty?)
- Wegry (barbazynski jezyk, Budapeszt cudny)
- Bulgaria (prowincja ZSSR jak dla mnie ale Morze Czerne naprawde jest czarne :) )
- Rumunia (...)
- Finlandia (swiat muminkow rzadzi!)
- Norwegia (dla mnie totalnie extremalne doswiadczenie w wielu aspektach zycia... )
- Dania (zeuropeizowana Skandynawia lub kompromis miedzy Skandynawia a Europa)
- UK (tylko w Londynie czulam sie naprawde dobrze)
- Irlandia (co tu duzo gadac - najzwyczajniej w swiecie mam slabosc do irlandzkiego akcentu)
- Emiraty (jeden z najcudniejszych lat w moim zyciu)
- Oman (biwakowanie na pustyni, ganianie krabow po plazy, peknieta opona w sreodku niczego przy 40 stopniach, zero turystow. pieknie bylo :) )
- Turcja (Sokrates i podroze, podroze, podroze...)
- Jordania (spelnienie dzieciecych marzen.. ogladajac Indiana Jonesa nigdy nie sadzilam, ze zobacze Petre na wlasne oczy!)
- Izrael (miejsce inne niz cokolwiek co do tej pory widzialam)
- Egipt (przereklamowany i brudny)
- Maroko (wszedobylki cudowny odcien niebieskiego koloru)
A potem Mont Blanc i Katar :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz