Jako, ze horoskopy dotyczace mojego znaku zodiaku przygotowywane przez profesjonalne wrozki jakos specjalnie mi sie nie podobaja stwierdzialm, ze sama sobie przygotuje moj wlasny horoskop na 2011 :) No bo niby, ze ja nie umiem?? :P :)
A wiec, zagladam w moja magiczna kule, (troche ciezko mi sie patrzy bo opary z magicznych ziol przyslaniaja widocznosc :P hehehehe) i widze... hm...
styczen zapowiada sie nieco nudno - ale to chyba juz taka tradycja, ze nic specjalnego sie nie dzieje w styczniu... chociaz... zaraz... widze... bedzie sporo dobrej muzyki :) czyli w sumie sie sprawdza!!!! bo juz bylam na Kulcie a przede mna koncert Comy :) no no, calkiem niezle mi idzie... :)
luty... hm... cos mi sie wydaje, ze spedze sporo czasu w drodze :) i w pociagu i w samochodzie... moze ma to zwiazek z moimi planami odwiedzenia stolicy Polski A, stolicy i bylej stolicy...?? :) hm... a ponadto przygoda z polska sluzba zdrowia :) no bo kolejny etap szczepien :) i tez jest pierwiastek kulturalny (koncert :) teatr:) ?) :)
marzec... niestety praca bedzie dominujacym elementem zycia... ;/ no bo zamkniecie roku... slabo...
ale ale!!!!!! kwiecien!!!! widze go w bardzo, ale to bardzo wyraznych barwach blekitu morza karaibskiego i intensywnej zieleni dzungli!!!!!!!!!!!!!!!
maj... zawsze przynosi cos dobrego :) no i w koncu urodzinki :) moze i nie ma sie z czego cieszyc, ale dla mnie urodziny to jeden z najmilszych dni w roku :) dodatkowo kwitnie bez :) a bialy bez kojarzy mi sie szczegolnie fajnie :)
czerwiec... 4 dni na babich dolach :) !!!!
hm... lipiec... hm... duzo zmian.. :) yhymmm... w sumie to juz mi sie nie chce dalej przepowiadac przyszlosci... jest to mega wykanczajace :) a ponadto cos mi kula zaczyna szwankowac.... chyba sie przegrzla.... no i te opary... :)
w sumie i tak mega fajne pierwsze polrocze tego roku :) :) tak sie podkrecilam, ze juz sie doczekac tego wszystkiego nie moge :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz