miniony weekend spedzilam w sztokholmie (szwecja - it's a new country for meeeee :) !!!!) i tak jak mowia, jest faktycznie perelka polnocy. jest przepiekny, fenomenalny i fantastyczny. jednak dwie rzeczy ujely mnie najbardziej - wszechoboecnosc wody i przepiekne, wrecz zapierajace dech widoki!!!!! i tak sobie mysle, ze skoro sztokholam robi takie wrazenie przy temp 5 st i chaldach sniegu, musi byc niesmowity latem!!!!
pierwszy widok na stary sztokholm
the globe. wyjazd na szczyt kopuly okazal sie totalna porazka. tzn. fajnie jest sobie tak pojezdzic ale widoku totalnie nas rozczarowaly i jednomysnie uznalysmy to za najgorzejw ydane pieniadze tej wycieczki. no ale jakbysmy sobie odpuscily, pewnie bysmy zalowaly.
widok na ziemie z kulki zw czasie drogi powrotnej z kopuly. ciekawe co by z nas zostalo, gdyby cos nawalilo i kulka spadla na ziemie ? ehehheeh
sztokholm od strony wody :)
kolejka i tlok przed muzem Pipi :)
monument przypominajacy o dbanie o srodowisko
linia niebieska metra. wiekszosc stacji zlokalizowanych jest na ok 30m pod ziemia (dlatego na bank uszy mi sie poztykaly i teraz umieram... :P). kazda jest malym dzielem sztuki. tu, stacja ala jaskinia:
i znowu widoczki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz