piątek, 8 lipca 2011

Wee fabolous Scotland ;-)

no i w koncu sie doczekalam!!!!!!!!!!! nareszcie!!! jestem w Glasgow ;-) jestem w Szkocji!!  yuppi ;-) pierwszego dnia bylam tak zmeczona, ze w sumie malo widzialam - wczesna pobudka, lot i calkowicie brak mapki (no bo po co sie przygotowywac do wyjazdu skoro wszystko i tak zalatwia Lucitka ;-) wiec troche to trwalo zanim udlao mi sie jakos zorientowac w terenie. ponadto poznalam typowa pogode  - deszcz i mega chmury. potem odpoczynek, mala drzemka a po poludniu wypad z Lucie na pifko i male zwiedzanie ;-) i tu niespodzianka - piekne slonce - i w sumie tak juz bylo do konca mojego pobytu ;-)


jezeli ktokolwiek zastanawialby sie co to jest za budynek, w pierwszym momencie przychodzi absurdalna mysl iz to kosciol. ale nic bardziej mylnego. o pub ;-) miasto odsprzedalo budynek prywatnemu inwestorowi, chroniac go tym czasem przed ruina. a ten zrobil pub - zreszta mega fajny ;-) ciekawe czy takie cos moze sie wydarzyc w Polsce? ;-) 


Gorge Square 

Millennium Bridge 

 budyneczek


 Katedra w Glasgow

zwykle nie chodze turystycznie po cmantarzach czy jakiekokolwiek typu tego rodzaju "atrakcji". jednak Lucie namowila mnie abym poszla zobaczyc nekropolie. i faktycznie warto bylo. to przepiekne miejsce a z daleka wyglada jak jakas starozytna budowla z pomnikami i kolumnami. naprawde cos pieknego.




strasznie spodobal mi sie budynek ponizej - a wszystko przez to ze zbudowana go na gorce ;-) 


pomnik tego kolesia ponizej, nie wiedziec czmu, mega kojarzy mi sie z pomnikami ataturka z Turcji. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz